KLASA V A GOTOWA DO NOWEGO ROKU SZKOLNEGO!
NASZA TRÓJKA KLASOWA:
Gosia, Zuzia K., Zuzia M.
CO ROBIMY RAZEM:
WRZESIEŃ
Najlepszy sposób na rozpoczęcie nowego roku szkolnego to nie przyjść do szkoły przynajmniej na jeden dzień. Wychodząc z tego założenia wybraliśmy się na wycieczkę w Gorce. Zdobyliśmy szczyt Stare Wierchy, zaliczając po drodze wiele atrakcji: pieczenie kiełbasek na ognisku, turlanie się z górki, skakanie przez błotniste kałuże, wpadanie do błotnistych kałuż oraz hit wycieczki - rzucanie kamieni do strumienia. Oddaję głos naszemu klasowemu kronikarzowi, Danielowi:
"Kiedy dojechaliśmy na miejsce, myślałem, że to będzie malutki spacerek, ale się myliłem. Szliśmy 8 km pod górę, a mieliśmy przerwy pięciominutowe! Kiedy doszliśmy na miejsce, bardzo mi ulżyło. Wreszcie mogłem usiąść i nic nie robić, ale jak zawsze po dwóch czy trzech minutach odechciało mi się odpoczywać, więc bawiliśmy się w berka. Potem schodziliśmy z bardzo stromej góry, ale dobrze się szło! Jak zeszliśmy i zauważyłem autokar, to biegłem ile sił w nogach. W końcu usiadłem i chciałem już nigdy nie wstawać. Niestety, trzeba było, gdy dojechaliśmy pod szkołę."
PAŹDZIERNIK
Podczas jednej z lekcji wychowawczych budowaliśmy wieże ze spaghetti. Wbrew pozorom, tematem tej lekcji nie była kuchnia włoska, lecz praca w zespole. Z tej lekcji wynieśliśmy dwa wnioski: najlepsze wieże powstały w najbardziej zgranych zespołach, a surowy makaron jest bardzo smaczny.
GRUDZIEŃ
Ostatnie dwa lata z pandemią przyzwyczaiły nas już nie przywiązywać się zanadto do naszych planów. Tak też było z wigilią klasową, która planowana była na 22 grudnia, jednak w ostatniej chwili okazało się, że wracamy na zdalne nauczanie. Nie powstrzymało nas to jednak przed organizacją spotkania przedświątecznego. Wymieniliśmy się prezentami - każdy z nas losował osobę dla której kupował podarunek. Z założenia mieliśmy nie zdradzać kto od kogo dostaje prezent, ale jakoś nie wyszło. Niemniej jednak, radości było co niemiara! Drugą atrakcją naszego spotkania była pizza, którą pan dostawca przywiózł z taką punktualnością, że nawet nie zdążyła wystygnąć. Nie poleżała też zbyt długo na stołach, byliśmy bardzo głodni!
LUTY
W tym roku, podobnie jak w 4 klasie, podczas godzin wychowawczych realizujemy projekt fundacji Uniwersytet Dzieci. Tym razem nasze lekcje poświęcone są emocjom. Jedna z ostatnich lekcji poruszała temat dobrego samopoczucia: czy warto o nie dbać i jak to robić. Na koniec podzieliliśmy się swoimi sposobami na poprawę nastroju, a wyniki naszej mini-ankiety można obejrzeć poniżej:
Oprócz panowania nad emocjami, uczymy się też magii, a przy okazji trochę fizyki i chemii. Wszystko dzięki wizycie w Ministerstwie Tajemnic, gdzie przy zapiekankach i dymiących eliksirach uczestniczyliśmy w pokazie najprawdziwszych (bo naukowo udowodnionych) czarów. Po takiej dawce emocji oraz cukru i węglowodanów nieodzowny okazał się spacerek krakowskimi uliczkami. Nasza pani obiecała pokazać nam polski Hogwarts, jednak z rozczarowaniem odkryliśmy, że to tylko Collegium Maius, które przecież już zwiedzaliśmy w 3 klasie.
"Pamiętajcie dzieci, nie róbcie tego w domu!"
Wielki mag Zeeshan w akcji.
Moc Zuzi zaskoczyła nawet pana profesora!
"Ale proszę Pani, my już tu byliśmy!"
MARZEC
Pogoda coraz bardziej zachęca do wyjścia z budynku szkoły, dlatego postanowiliśmy odwiedzić niedalekie Centrum Edukacji Przyrodniczej. Dowiedzieliśmy się tam wielu ciekawych rzeczy, m.in. poznaliśmy historię krakowskiego aligatora (niestety, smutno się kończy). Zapozowaliśmy też do zdjęcia ze Smokiem Wawelskim (spoiler alert: to nie jest prawdziwy smok, tylko szkielet dinozaura).
KWIECIEŃ
Lubimy spędzać czas na świeżym powietrzu, a co najważniejsze lubimy spędzać go we własnym gronie! Na tym zdjęciu widać jak gramy skomplikowaną wersję berka zwisanego:
MAJ
Czy wiecie, że Słowenia i Słowacja to dwa różne kraje i nie należy ich mylić, choć mają bardzo podobne flagi? My już to wiemy! Podczas obchodów Dnia Unii Europejskiej nasza klasa miała zaprezentować Słowenię, dzięki czemu dowiedzieliśmy się paru rzeczy o tym kraju, a nasza pani postanowiła nawet odwiedzić Słowenię podczas wakacji!
CZERWIEC
Tegoroczny ostatni miesiąc nauki obfitował w wydarzenia! Obchodziliśmy Dzień Piżamy oraz Dzień Bez Plecaka, bawiliśmy się na Peryferiadzie i byliśmy na aż dwóch wycieczkach!
Podczas pierwszej z czerwcowych wycieczek zdobyliśmy kolejny szczyt - Luboń Wielki. Sama trasa była bardzo przyjemna, zwłaszcza, że pogoda była słoneczna i ciepła. Jednak schronisko wielu z nas rozczarowało, szczególnie łazienka (lub raczej jej brak). Na szczęście były lody!
W ostatnim tygodniu szkoły wybraliśmy się jeszcze na spacer po Krakowie. Jednak nasza pani uwielbia chodzić po górach, więc musieliśmy się koniecznie na coś wspinać. Tym razem był to Kopiec Kraka, z którego podziwialiśmy piękną panoramę naszego miasta. I nawet nikt się nie sturlał ze szczytu, choć kilkoro z nas miało na to ochotę. Następnie, przeszliśmy aleją naszego patrona, przez Rynek Podgórski, aż na Kazimierz, gdzie ukoronowaniem naszego wysiłku były zapiekanki, lody i głaskanie gołębi.
24 czerwca z radością pożegnaliśmy szkołę i zaczęły się upragnione wakacje!